bałam się ale się przełamałam l dziś 1szy raz wzięłam go na ręce...
Czyli moje życie z poziomu wózka, na które wrzuciło mnie paskudne choróbsko, czyli mózgowe porażenie dziecięce. Choć horyzont mój rozpościera się z poziomu niższego niż u większości ludzi to sięgam wysoko i daleko. To ja - Ewela.
wtorek, 12 lutego 2013
W DOMU
Tydzień w domku z Tomusiem ... jednak tak jak już wcześniej pisałam czekają mnie jeszcze badania w szpitalu... trzymajcie kciuki za wyniki żeby nic niepokojącego w tej mojej głowie nie było .. Nareszcie ja i Tomuś ;*
bałam się ale się przełamałam l dziś 1szy raz wzięłam go na ręce...

Buziaczki
bałam się ale się przełamałam l dziś 1szy raz wzięłam go na ręce...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Wszystko będzie dobrze Ewelinko! Na pewno :)
Boguś Słońce Ty moje zniknął mi Twój wpis;/
AMI Dzięki za wparcie odkąd tylko pamiętam ;*
Jak Twój szkrab i co tam słychać?
Prześlij komentarz