wtorek, 14 kwietnia 2015

Wiosennie ...

ode mnie sobie już to wstrętne wirusisko   poszło w św.
odpuściło w końcu po miesiącu walki z choróbskiem a mój mały braciszek  znów coś złapał ale w miedzy czasie udało nam się pozyskać trochę pozytywnej energii  z pierwszych tak słonecznych i  ciepłych  dni...

 pozdrawiam
P.S. Mam nadzieję że lubicie niespodzianki...  bo niebawem zarówno  mnie jak i Was czeka... 

Brak komentarzy: