piątek, 4 września 2015

Wielki powrot... :)

Zacznę od pierwszego spotkania w fundacji...
Zostałam bardzo ciepło przyjęta ale  od razu dostałam  zadanie specjalne a mianowicie do końca lipca musiałam oponować jazdę wózkiem żeby móc pojechać na obóz 23 sierpnia. Niestety nie  udało się  za dużo przeciwności losu było i mam  moją furkę zbyt krótko aby się nauczyć jeździć  ale liczę na to że przyszły  rok będzie mój...  :)
Sporo w moim życiu jest zamieszanie ostatnio  ale damy radę
29 czerwca  byłam na pierwszej wycieczce w Krakowie razem z ludźmi z fundacji dzięki temu zapomniałam o problemach które  w ostatnim czasie mnie trochę przytłoczyły ale na szczęście już wychodzi na prostą ... :)
Jutro wybieram  się z Nimi na kolejną wycieczkę a za tydzień na zajęcia na hali :)

Godne uwagi jest też wspomnienie wakacji  nad morzem gdzie spędziłam jedenaście cudownych dni z rodzinką  pod namiotami (był wyjazd bardzo spontaniczny )    Na  szczęście pogada Nam dopisała i choć Bałtyk  nie zachęcał do kąpieli ze względu na niską  temperaturę wody ale i tak było super ... :)

Teraz pora już wrócić do rzeczywistości i dalej trenować jazdę wózkiem... :)

Brak komentarzy: