Czyli moje życie z poziomu wózka, na które wrzuciło mnie paskudne choróbsko, czyli mózgowe porażenie dziecięce.
Choć horyzont mój rozpościera się z poziomu niższego niż u większości ludzi to sięgam wysoko i daleko.
To ja - Ewela.
piątek, 19 października 2012
z Agusią caluśki tydzień zasuwamy tak ciężko jak tylko się da... w styczniu czeka mnie ciężki bój w szpitalu ale na to właśnie na czekałam cały rok ...
gdyby mi jeszcze ból brzucha tego nie utrudniał który mnie już 4 lata męczy to było by super ale jest weekend więc odpocznę i nabiorę powera na wycisk który osobiście kocham...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz