piątek, 28 czerwca 2013

ostatni czas...

Dobrze iż są takie osoby i rzeczy które dają mi radość  w trudnych dla mnie chwilach...
np. ostatnio po dość długiej przerwie przeszłam się kilkakrotnie w chodziku co  pozwala  mi się  ''wyżyć''  i sprawia mi to niesamowitą frajdę niestety ostatnio mam pecha bo albo jestem chora albo zwyczajnie źle się czuje...
teraz chyba jakiś wirus pokarmowy  mnie dopadł  ale mam nadzieję iż w przyszlym tyg. lepiej się poczuje i będę mogła wrócić do nauki samodzielnego chodzenia bo to bardzo dobrze wpływa na moją psychikę...
takie dni  jak ta nadziela  też ...  spędziłam ją całą w towarzystwie mojej Ani  i jej rodzinki;D  uwielbiam ich i liczę na  częste spotkania z Kawusią kochaną moją i  resztą moich dziewczyn ;* a   na razie muszę wydobrzeć  i zabrać się ćwiczenia żebym mogła uporać się  z myślą że mój brat się usamodzielnia.... nie  wiem jak to będzie bez Niego ale wiem  też  że kiedyś musi  to nastąpić... w końcu czas wydorośleć a ja przecież nie zostaje bez żadnego braciszka ponieważ mam Tomusia a mam nadzieję iż Krystian o mnie nie  zapomni... mam nadzieje  wszystko się ułoży w Jego życiu...będę bardzo Mu kibicować.  
ja mam jeszcze mamę, Pawła  i przyjaciół...

p.s. Aguś wracaj prędko do zdrowia a Wy trzymajcie kciuki proszę  za mnie i Agnieszkę oraz za Nasz  szybki powrót do formy.

Brak komentarzy: