Czyli moje życie z poziomu wózka, na które wrzuciło mnie paskudne choróbsko, czyli mózgowe porażenie dziecięce.
Choć horyzont mój rozpościera się z poziomu niższego niż u większości ludzi to sięgam wysoko i daleko.
To ja - Ewela.
poniedziałek, 11 listopada 2013
pracuję...
nie ma i nie będzie mnie do odwołania, jestem zajęta moją rehabilitacją i szczerze powiem iż po takim męczącym dniu nie mam na nic siły ani ochoty tylko najlepiej spać... teraz mam nowy zestaw ćwiczeń więc dajcie mi chwile na wdrążanie się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz