poniedziałek, 24 listopada 2014

udało się !!! :)

Zaczynam właśnie 3 tydzień rehabilitacji w Warszawie... Za dużo się dzieje by móc to wszystko tutaj teraz opisać. Zresztą nadal ciężko mi ochłonąć z emocji. Bartek znów po 7 latach wyciska ze mnie siódme poty, ale jak na razie daję radę. Jak będę miała troszkę więcej czasu wrzucę zdjęcia. Jak na razie w ciągu dwóch tygodni udało nam się przełamać moją  spastykę i teraz jestem gotowa na hardcorowe ćwiczenia w kombinezonach z jeszcze bardziej hardcorowym rehabilitantem.
Pozdrowionka, odezwę się niebawem i wrzucę dużo zdjęć również z moich schadzek po stolicy.

Brak komentarzy: